Nasz futsal w europie !
W dniach 22-30 lipca 2014 w pięknym mieście Rotterdamie rozegrane zostały Akademickie Mistrzostwa Europy w futsalu, które były częścią II edycji Europejskich Igrzysk Studentów (pierwsza edycja odbyła się w 2012 w Cordobie). W jednej z najpopularniejszych dyscyplin drużynowych wśród studentów tj. futsalu Polskę reprezentowali piłkarze naszej Uczelni. Udział w tak wielkiej imprezie był dla nas wielką nagrodą za kilka lat ciężkiej pracy na treningach – komentował wyjazd trener i wiceprezes KU AZS UP Wrocław, Sebastian Bednarz.
W losowaniu trafiliśmy do grupy B z drużynami ze Szwecji oraz Turcji – co ciekawe właśnie drużyna z Istambułu już niedługo będzie uczestnikiem eliminacji futsalowej Ligi Mistrzów.
Pierwszy mecz ze studentami z Orebro wiadomo było że będzie kluczowy do awansu do 16. Drużyna przystąpiła do tego spotkania bardzo zmobilizowana, skoncentrowana. Z każdą minutą meczu stwarzaliśmy coraz więcej sytuacji bramkowych – nawet tzw. stu-procentowych. Gdy około 5 minuty bo idealnie rozegranym stałym fragmencie gry po strzale Bartona wyszliśmy na prowadzenie wydawało się że pójdziemy za ciosem i pewnie wygramy ten pojedynek. Niestety kilka niewykorzystanych idealnych sytuacji i jak to w sporcie/ piłce się często zdarza zemściło się gdy na 3 minuty przed zakończeniem spotkania Szwed strzela klatką piersiową w same okienko bramki bronionej przez Widucha. Remis w tym meczu niestety nie oznaczał podziału punktów a przymusowe karne, który niestety nie okazały się naszą mocną stroną. Porażka po karnych oznaczała jedno – kolejny mecz był meczem o wszystko.
Złych wieści po pierwszym meczu ciąg dalszy. Urazu w spotkaniu ze Szwedami nabawił się Michał Widuch, co niestety wykluczyło go z kolejnych spotkań, a nasza drużyna nie miała na turnieju drugiego bramkarza. W rolę bramkarza w meczu z bardzo silnymi Turkami wcielił się Roland Tomala. Plan był jeden – trzeba wygrać z zespołem z Istambułu. Mecz z renomowanym rywalem zaczęliśmy z górnego C. Tomala łapie piłkę i co robi? rzuca sobie pod nogi i biegnie w kierunku bramki przeciwnika, mija kolejno dwóch przeciwników i strzela na 1-0. Radość jest ogromna. Następne minuty i kolejne sytuacje bramkowe po wzorowo wyprowadzonych kontratakach i tu zaczyna się problem – brakuje zimne krwi, wykończenia, skierowania piłki do bramki. Na 4 minuty przed końcem pierwszej połowy Barton strzela na 2-0 i jesteśmy w raju. Wizja awansu jest realna. Potem jedna chwila nieuwagi i na 15 sekund przed końcem 1 części pada bramka kontaktowa i zaraz sędzia kończy tą część spotkania. W drugiej połowie Turcy bardzo mocno przycisnęli co niestety skończyło się strzeleniem 3 bramek i na 4 minuty przed końcem spotkania wynik na tablicy 2-4. Kolejny zryw UP, wycofany bramkarz i gol na 3-4 – walczymy. Heroiczna walka niestety jednak nie przyniosła skutku, nie udało się doprowadzić do karnych a piłkarze z Turcji dołożyli jeszcze jedną bramkę i skończyło się niestety 3-5
Pos. | MEN Group B | WM | PM | SP | PA | PD |
1 | Istanbul University (TUR) | 2 | 6 | 15 | 8 | 7 |
2 | Orebro University (SWE) | 2 | 2 | 6 | 11 | -5 |
3 | Wroclaw University of Environmental and Life Sciences (POL) | 2 | 1 | 4 | 6 | -2 |
Brak awansu do pierwszej 16 turnieju był dla Nas wielki ciosem. Nie udało się, zabrakło doświadczenia, które mieli Szwedzi, którzy corocznie występują w Mistrzostwach. Wiedzieliśmy że nagle nasze marzenia gdzieś pękły jednak chcieliśmy pokazać do końca że jesteśmy mocnym zespołem, że ma charakter i potrafimy grać w piłkę mimo że nie mogliśmy grać na najwyższe cele – mówił na gorąco trener AZS UP.
W związku z zajęciem przez nasz zespół 3 miejsca w grupie pozostało nam walczyć o miejsca 17-24. Pierwszy mecz był ze studentami z Genewy i widać było w pierwszej połowie po naszych zawodnikach że nie o takie miejsca chcieli, marzyli grać. Wynik 0-3 i nie wyglądało to dobrze. Kilka nocnych słów w szatni i na drugą połowę wyszedł ZESPÓŁ-TEAM, który walczył o każdy centymetr parkietu, emocji było co nie miara i do tego kilka kontrowersyjnych decyzji sędziów – co spowodowało iż czerwoną kartę zobaczył Barton i trener Bednarz. ostatecznie jednak udało się wyjść z trudnej sytuacji i wygrać ważny mecz 5-4.
W „półfinale małego euro” przyszło nam się zmierzyć z piłkarzami z Londynu. Drużyna w której anglików można było zliczyć na palcach jednej ręki niespodziewane dzień wcześniej pokonał 2 zespół z Turcji. AZS UP pewnie wygrywa to spotkanie 6-3.
W ostatnim spotkaniu EU Games zagraliśmy z Norway EBA (NOR). Norwegowie łatwo skóry nie sprzedali i po ostatnim gwizdku wynik na tablicy widniał 3-3 co oznaczało że czekają nas kolejne rzuty karne. Po 9 seriach rzutów karnych wygrywamy i ostatecznie zajmujemy 17 miejsce !
Zespół zbieraj kolejne cenne doświadczenia. Wiadomo że patrząc z punktu widzenia miejsca nie można być zadowolonym jednak wiele innych aspektów dają optymistyczne sygnały że będzie tylko lepiej. Zespół jest młody, ambitny z sercem do gry – podsumował Bednarz.